Zatem dzisiaj bez zbędnego gadania chcę zaprezentować moją jedyną artykułowaną Barbie w dzieciństwie.
Barbie Twirling Ballerina
Nowiuteńka wyglądała tak:
Zdjęcie pożyczone z amazon'a.
Jako lalka, która przetrwała mojej siostry i moje dzieciństwo jej ogólny stan nie był tragiczny jak w przypadku "trupków", które można nabyć na Allegro czy przynieść z SH (mama pilnowała żebyśmy dbały o lalki).
Na włosach nie miała sfilcowanych dredów, ale wciąż oryginalną fryzurę, choć co prawda nieco rozpadniętą z powodu czasu i zabawy:
(Zdjęcia miały być poglądowymi jedynie dla mnie jak będę naprawiać jej fryzurę.
Zatem wybaczcie mi moją łapę w kadrze...)
Gumka na dole włosów sparciała, więc splot się rozsypał...
Po mojej ingerencji wygląda już tak:
Kiedyś postaram się to naprawić jeszcze lepiej, ale póki co wystarczy. Wiem natomiast, że fryzjerki to ze mnie nie będzie ;)
Ubranko także nie wygląda już tak olśniewająco jak za nowości:
Niestety nie wymyśliłam w jaki sposób mogłabym naprawić te srebrne nadruki :/
Rajstopki lalki w pudełku przewiązane były różową wstążeczką, którą oczywiście moja utraciła, ale przemierzyłam ostatnio całe miasto w poszukiwaniu zastępstwa i udało się!
Takim sposobem nóżki prezentują się tak:
Może ktoś wie czym rozpuścić kropelkę bez uszkodzenia i tak już popękanej gumy główki? A może lepiej zostawić to tak jak jest?
Z kolei biedna główka miała pęknięcie na nosie, które nie wygląda najlepiej. Postaram się to czymś zamaskować jak znajdę odpowiedni kolor:
Samo ciałko to oczywiście pajacyk, ale bez rączek al'a łopaty, tylko z delikatnie poukładanymi paluszkami. Nogi mają kolanka na zawias, który u mojej niestety wyrobił się na tyle, że nie można jej ustawić. Ale coś tam udało mi się z niej wykrzesać. Światło oczywiście było beznadziejne...
Przy okazji postanowiłam nadać jej imię, aby poczuła się lepiej. Baletnice kojarzą mi się z "Jeziorem Łabędzim", zatem przedstawiam wam Swan:
Tutaj musiałam ją trzymać za nogę, tę która jest u góry :D
Przy okazji wczoraj udało mi się PRAWIE ukończyć czapkę dla Alice, fanki królików:
(Zdjęcia robione przy żarówce. Na komputerze oczywiście lepiej wyglądały...)
Życzę wszystkim miłego dnia i nie dajcie się przeziębieniom! ;)
Kurcze. jaką pulchną buźkę ma ten model ;D
OdpowiedzUsuńCzapka słodka! Też uwielbiam wszelkie uszy na czapkach i bluzach czy sweterkach ^^ kilka lat wstecz dostałam od mamy taki sweterek ręcznie robiony czarno-fioletowy z króliczymi uszami i szerokim dużym kapturem :) mam do dzisiaj ;]
No to jest problem z allegro ;/ niezginalne? łeeeee ;p a jak to zrobisz?
Jednak włosy, ale takie pół na pół, zamówiłam z tkaninka.pl te:
http://sklep.tkaninka.pl/pl/p/Wlosy-dla-lalek-kolor-BLOND/160
Jak ja Ci zazdroszczę tej maszyny! Na swoją pewnie poczekam conajmniej do urodzin :(
Alice ma fajną bluzę w kropki ;DDDD
Hmm, tak myślę, że mam torebkę na prezenty, która ma taki metaliczny wzór, zachowałam ją z myślą o jakiejś dioramie kosmicznej, ale jakby tak powycinać z niej romby, i nakleić na tkaninę, może to dałoby efekt? hmm... Nie wiem tylko czy wtedy nie byłoby za sztywno...musiałabyś pokombinować. Jak coś mogę odstąpić ten papier:)
OdpowiedzUsuńDobry pomysł! Że też nie pomyślałam o takim papierze! Widziałam u siebie też takie torebki :D Popróbuję i się okaże co z tego wyjdzie :] Bardzo dziękuję za pomysł :)
UsuńPrzeczytałam "zdjęcie robione na żarówce" i zdębiałam:)
OdpowiedzUsuńZawsze zwracam uwagę na paluchy - to taki mój bzik:) i boleję nad rękoma jak łopatki:( Za to twoja ma ślicznie uformowane paluszki - ułożone jak do tańca - super:)
Robione na żarówce...? Hm... Ciekawy pomysł na sesję xD Dlatego kocham łapki tego modelu akurat. Ja z kolei zwracam dużą uwagę na dłonie, nawet u ludzi. Szkoda, że reszta pajacyków ma już łopatki :(
UsuńBarbie ma pulchną ;p XD uwielbiam takie nakrycia głowy! na kinkykiki.pl są śliczne bluzy z uszami, ale ceny niestety też są śliczne :(
OdpowiedzUsuńJa wolę nie kombinować żeby nie popsuć, ale może na forum ktoś coś będzie wiedział :)
Też żałuję... i to jeszcze na wyczerpaniu ;/ wzięłam też biały, może France zrobię ;]
W weekend mam zamiar się zabrać za reroot, i może coś Amelce uszyć bo bida w pożyczonych chodzi ;)
Ja bym nawet taką mini przygarnęła ;D takie przyduże bluzy na Dalkach i Byulach wyglądają super słodko ^^ nic tylko podziwiać ;] i chyba jednak najpierw zamówię obitsu bo wkurza mnie "nieruchawość" Amelki ;)
Piękna królicza czapka! Sama bym taką chciała.
OdpowiedzUsuńA Barbie, mimo upływu czasu, nadal zachowała swój urok. Ja mam słabość do lalek-baletnic i ta róznież skradła moje serce :D
Jej włosy ślicznie wyglądają po Twojej ingerencji. Bardzo fajnie, że Swan zachowała się w oryginalnym ciuszku i z dodatkami. Ja również posiadam Twirling Ballerinę, ale moja nie ma korony. Baśki chyba mają słabą szyję, bo moje z dzieciństwa też często traciły głowę... :P
OdpowiedzUsuńPodoba mi się Twoje wyczucie w kadrowaniu i w doborze tła, te brązy doskonale pasują do różowej lalki <3
OdpowiedzUsuńTwoja Dal jest cała w kropki <3 Uwielbiam kropki. I pasiaste rajtki, moje lalki też w takich chodzą. Chciałabym takie ludziowym rozmiarze, ale nie mogę nigdzie znaleźć :<