Dzisiaj mam dla Was przegląd mojej ostatniej (póki co ;)) rasowej (mam jedną nierasową kloniczkę z chińskiego) monsterki. A jest nią Catty Noir!
Przyznaję bez bicia, że marzyłam o Catty od dłuższego czasu, dokładnie to od przecieków pierwszych zdjęć lalki w pudełku. Na promo nie podobała mi się zbytnio, przede wszystkim dlatego, że jest różowa! Ale ostatecznie zakochałam się... W dodatku jest to pierwsza (i od tego wpisu już nie ostatnia) lalka, której posiadam zdjęcia w pudełku :D
Catty Noir - jest córką kotołaków. Biografia oczywiście tutaj.
Po dokładniejsze zdjęcia i bardzo dobry opis zapraszam do niezrównanej Magality.
W pudełku wyglądała tak:
Bardzo podoba mi się motyw tłuczonego szkła :D
Na wspomnianym promo natomiast wygląda tak:
Moja po wyjęciu z pudełka wyglądała tak:
W jej wypadku nie ma zbyt wielu różnic w porównaniu z promo. Pierwszą różnicą są trzy bransoletki z prawej ręki u lalki, które na promo są na lewej. Mają również lekkie różnice w makijażu oraz inny (?) mold.
Makijaż mojej kocicy jest akurat wyjątkowo równy, na co zwróciłam największą uwagę w sklepie :] Przyznaję, że wyjątkowo mi się podoba! Jak na gwiazdę przystało, jest błyszczący :D Podobają mi się również jej różowe kocie oczka i ten uroczy nosek!
Jak już wspomniałam przy przeglądzie Rochelle, Catty jest moim zdaniem najbardziej wystrojoną monsterką jaka do tej pory wyszła ;) Oczywiście jest to zupełnie zrozumiałe, jako że Kocica jest gwiazdą. Zwracam waszą uwagę natomiast na stojak! Jestem nim zachwycona! W odróżnieniu od innych lalek posiada ona stojak-siodełko (z tego co wiem takie same posiadają lalki: seria Ghouls Alive, Haunt the Casbah i prawdopodobnie Power Ghouls - W takim razie czyżby nowe lalki z droższych wydań miały mieć właśnie takie stojaki?). Kiedy zaczną już sprzedawać same takie stojaki na allegro, to chętnie zakupię dla reszty moich Upiorek. Jedną rzeczą, która w jej biżuterii mi się nie podoba to farba, którą pomalowano różowe dodatki, głównie naszyjnik - przez nią przy zdejmowaniu niesamowicie trzeszczy jakby miał pęknąć. Za to jest ciekawie wyprofilowany. Nie jest zwykłym naszyjnikiem, który ma zwisać po środku szyi - jest przystosowany do spoczywania na ramieniu! Mikrofon posiada charakterystyczną "czaszkę" MH, nie robiłam mu zdjęcia, bo aparat by kapitulował na takim mikrobie :(
Buty Magalicie trafiły się niedopasowane, moje za to mają doskonale pasujące do siebie połowy. Jednak są nieco luźne, potrafi mi ktoś powiedzieć, czy każda tak ma, czy to akurat wada moich?
"Mechanizm" ich zakładania wygląda natomiast tak:
Są z plastiku, dlatego musieli wykombinować jakiś inny sposób zakładania, niż u butów z gumy.
Dodatkowo są swoimi lustrzanymi odbiciami:
Bardzo podoba mi się ich wzór, który ma wyglądać znowu jak tłuczone szkło.
Sukienka prezentuje się naprawdę ładnie i pomimo jaskrawego różu bardzo mi się podoba. Najzabawniejsze jest to w jaki sposób ją przymocowano do pudełka. Aby jako tako zachowała układ przyczepili ją malutkimi kawałkami plastiku, których zupełnie nie widziałam. Odkryłam je dopiero jak próbowałam wyjąć Kocicę z pudełka!
Ciałko oczywiście standardowe "ogoniaste". Mocowanie ogona doskonale widać u Magality - jest takie samo jak u Jiny, tylko nieco mniejsze, bo i ogon jest chudszy. W odróżnieniu od Jinowego u Catty działa bez najmniejszego zarzutu! Łapki "Szponiaste" jak u Rochelle, prawa przystosowana do trzymania mikrofonu. Z tego co, gdzieś wyczytałam, posiada ona mold Toralei, z czego się bardzo cieszę, bo podobają mi się uszka tej główki. Inne kotki mają je zaokrąglone. Dodatkowo bardzo ładnie pomalowano wnętrze uszu! Najgorszą wadą jaką posiada moja Kocica są ręce w ramionach... (A jest z Indonezji - co przecież oznacza dobre wykonanie!) Byłam wyjątkowo wściekła kiedy to odkryłam... Mianowicie ma źle odlane stawy, które uniemożliwiają ułożenie ręki wzdłuż ciała, bardzo blisko. Nie wiem czy rozumiecie co mam na myśli, ale popatrzcie na opuszczoną rękę, na powyższym zdjęciu. Jest ułożona najbliżej ciała jak jest tylko możliwe. A było jeszcze gorzej. Druga ręka (ta uniesiona), nie została jeszcze przeze mnie "skorygowana" (czyli spiłowana ;)) i to jest jej maksymalne ułożenie "wzdłuż" ciała. Początkowo myślałam, że ręce po prostu są wyjątkowo ciasne w stawach, a tutaj taki numer... Cóż, po spiłowaniu będzie już okej - chociaż się tak szybko nie wyrobią, bo będą ciężko chodziły. Ale jest też jedna jej największa zaleta - przepiękne, gęste włosy! Jest ich tak niesamowicie dużo, że mogłaby nimi obdarować dwie inne lalki! Chyba jeszcze żadna monsterka takich nie miała. Moja ma je jeszcze nie ułożone, po zmaltretowaniu w pudle, ale i tak są piękne. Ich kolor również jest przepiękny! Na promo mają taki sam odcień jak sukienka, w rzeczywistości są jednak ciemniejsze i na dodatek z jaśniejszymi pasemkami (co widać na grzywce)!
Podsumowanie:
a) WADY:
- luźne buty w stosunku do nogi (mój egzemplarz?),
- krzywy odlew stawów ramiennych (mój egzemplarz).
b)NEUTRALNE:
- trzeszcząca farba na naszyjniku.
c)ZALETY:
- piękne gęste włosy (!),
- bardzo ładny makijaż,
- pomysłowe i ciekawe buty,
- "tona" biżuterii,
- stojak siodełko (!),
- działające mocowanie ogona,
- efektowna sukienka,
- łapka do trzymania mikrofonu,
- pomalowane wnętrze uszu.
Tak na marginesie dodam, że zrobiłam na niej interes życia! Kupiłam ją w promocji w Tesco za 89.99, cena regularna, obecnie to 179.99 (a przynajmniej u mnie)! Jestem w szoku, chociaż spodziewałam się, że sobie będą ją wyjątkowo sobie cenić. Za to w zwykłym zabawkowym (widziałam ją tylko i wyłącznie w jednym) była za 129.99 - już lepsza cena.
Polecam ją bardzo! Jest moim zdaniem piękną i wyjątkowo udaną lalką, nie licząc moich wad :3 Zniechęcać może jedynie cena.
Meoooow!
Biedna Catty, mam nadzieję, że uda Ci się przywrócić jej pełną sprawność :< Mojej Spectrze jakaś mądra maszyna próbowała nawiercić kolano po skosie, na szczęście w porę się zatrzymała i dziura nie jest głęboka. Za to gdzieś na forum o kukłach widziałam dłoń Clawdeen z pypciem stawowym wystającym z boku. Boku dłoni, dziwnie brzmi to co napisałam :| Ach, Mattel <3
OdpowiedzUsuńKupiłam kiedyś Catty bo miałam ogromną chcicę na nową lalkę :|, buty mojej też są trochę luźne ;) Widać wszystkie tak mają.
Biedna Spectra! O.o Mattel to naprawdę jak się przyłoży to potrafi stworzyć coś pięknego ewentualnie zupełnie odwrotną klapę ;/ Joint z boku dłoni? Też dziwne, a nawet bardzo... Czyli to normalne z butami. Troszkę szkoda, ale i tak nie jest źle.
UsuńNa mojej też buty lekko latają... na szczęście nie miałam problemów ze stawami ale wiadomo Mattel robi sobie ostatnio jaja i straszną manianę odstawia...
OdpowiedzUsuńAle do rzeczy... GRATULUJĘ!!! Ja już niedługo pokażę nową kotołaczkę!!!
Nowa kotołaczka? Czyżby nowa Kotarzyna, ewentualnie Tora? Czekam z niecierpliwością! Mattel faktycznie odstawia różne cyrki ;/
UsuńMagalita, masz Kotastrofę? Ojej ojej! Pokazuj! <3
UsuńBardzo podobają mi się jej uszka. Są słodkie. Ma bardzo ładnie ułożone dłonie. No i ten pomysłowy naszyjnik. :)
OdpowiedzUsuńUszka ma wspaniałe! Aż żałuję, że inne kotki nie mają tak pomalowanych ;)
UsuńŻartujesz? To Catty też w promocji? O.o no nieeeeee... Mam tyle wydatków a tu Tesco kusi ;(((
OdpowiedzUsuńGratuluję! Jest cudna! :*
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa lalka, widać, bez wątpienia wyróżnia się na tle innych. Patent z butami jest genialny, same buty tez fajne, marzę o takich dla moich lalek :D Gdyby była tańsza na pewno bym się na nią skusiła!
OdpowiedzUsuńButy mają cudowny kształt! Gdybym potrafiła robić odlewy to założyłabym ich fabrykę... xD obecnie znowu jest promocja na Catty (89.99) ;)
UsuńNigdy nie spotkałam się z tak ciemną wersją lalki.Podoba mi się.Trochę przeraża ilość różu, jest on po prostu wszędzie..Muszę przyznać ,że posiada bardzo ładne uszka,które z kształtu również mi się podobają wraz z noskiem.Oj tak nosek akurat najbardziej mi odpowiada.Muszę przyznać ,że od posta Rochelle Goyle zaraziłam się i sama zapragnęłam jednej.Chociaż z wyborem trochę ciężko..Sądzę ,że dzięki tym postom bardziej się zapoznam z pozytywnymi i negatywnymi stronami tych lal :) I to już tylko zależne ode mnie czy wady ,których nie ma ogromnie dużo mnie nie odstraszą ,ale wątpię..(: Post na złoty medal! Czekam na więcej :)))
OdpowiedzUsuńPs.również Gratuluję Nabytku :))
UsuńLubię takie szczegółowe komentarze ;) Róż to faktycznie u Mattela jest wszędzie, ale jej wyjątkowo pasuje. Monsterki to niezwykła zaraza... Jak wspominałam z jednej rozpączkowały w cztery + jedną mniej rasową, a wiem, że to jeszcze nie koniec... Obecnie choruję na Twylę, Operettę i Spectrę (ale tą Basic). Wad widocznych (krzywy makijaż, zdrapana farba, widoczne wady w odlewie) da się na szczęście uniknąć, ale przy innych typu właśnie takie jak ręce mojej Kotki to już loteria ;/ Całe szczęście da się to dosyć łatwo naprawić, nawet luźne stawy :D I dziękuję :]
UsuńI to jest kot jakiego chciałabym mieć - zmieniłabym tylko kolor włosów na rudy -jakoś tak bardziej pasują mi do czarnego umaszczenia skóry:)
OdpowiedzUsuń